Pornografia – rys historyczny i skala zjawiska
Poniżej prezentujemy fragment wystąpienia mgr Katarzyny Stępkowskiej wygłoszonego podczas Konwersatorium pt. Uzależnienia behawioralne – pornografia i seksoholizm (część I).
Współcześnie mamy do czynienia z ogromnym rozwojem biznesu porno. Jedna ze stron, dysponująca danymi tylko z 2005 roku opublikowała liczniki wskazujące, jak często w tamtym czasie korzystano z materiałów pornograficznych i jakie środki pieniężne na ten cel przeznaczano. Dla przykładu, w ciągu 10 sekund obserwacji liczniki wskazały, że 282 580 osób korzystało z materiałów pornograficznych, zaś kolejnych 3 720 osób wpisało w wyszukiwarkach zapytania dotyczące pornografii. W samym 2005 roku w każdej sekundzie wydano ponad 3 mln dolarów na pornografię. W każdej sekundzie 2005 roku 28 000 osób oglądało materiały pornograficzne, a 372 osób ich wyszukiwało. Co 39 sekund w pojawiał się nowy film pornograficzny. Jeden z portali internetowych oferujących darmowy dostęp do pornografii podał, iż tylko w 2014 roku całkowita liczba wizyt na tym jednym portalu pornograficznym wyniosła ponad 18 miliardów (!) odsłon. Liczba obejrzanych filmów pornograficznych na tej jednej tylko stronie internetowej wyniosła 79 miliardów, czyli w przeliczeniu, było to 11 filmów na każdego mężczyznę, każdą kobietę i każde dziecko, które zamieszkiwało w tamtym czasie glob ziemski.
Jednocześnie musimy sobie uświadomić, że materiały, które kiedyś były określane jako pornografia, obecnie są już zaliczane do tzw. soft-porno, czyli miękkiej pornografii. Dawna hard-porno to współcześnie "po prostu" zwykła pornografia. A jak wskazuje Adult Video News - miesięcznik poświęcony przemysłowi pornograficznemu w USA - filmy najczęściej oglądane i przynoszące największe przychody finansowe pochodzą z materiałów zaliczanych do tzw. kategorii gonzo, czyli zawierających brutalne treści seksualne (przemoc, najczęściej prezentowaną we wszystkich trzech wymiarach – słownym, psychicznym i fizycznym). Od 1990 roku systematycznie i znacząco zwiększała się ilość produkcji właśnie tego rodzaju pornografii, i tendencja ta wciąż się utrzymuje.
Wróćmy jeszcze na chwilę do terminologii. Mówiąc o pornografii, możemy przyjmować różne definicje, bowiem trudno byłoby wyszczególnić jedną, obowiązującą i powszechnie akceptowaną. Definiowanie pornografii różni się w zależności od kraju, ale również w obrębie poszczególnych krajów toczą się dyskusje, co należy nazywać pornografią, a co jeszcze nią nie jest. Sięgając jednak do podłoża słowotwórczego, skorzystajmy z języka greckiego skąd pochodzą słowa porné i gráphō. W starożytnej Grecji pornea była najtańszą, należącą do wszystkich prostytutką, traktowaną nawet gorzej niż niewolnicy. Zatem pornografia nie była rozumiana, jako pisanie o seksie, czy przedstawianie seksu, jak mogłoby się wydawać. Pornografia rozumiana była jako pisanie o nierządnicach, graficzne przedstawienie kobiety jako nikczemnej, podłej prostytutki. I właśnie taki przekaz potwierdza się we współczesnej pornografii, w której stosunek do kobiety jest przepełniony wulgarnością i przemocą, zaś najczęściej używanym w filmach pornograficznych określeniem kobiety, jak wskazują analizy, jest słowo - przepraszam za dosłowność – "suka".
W latach 1953, 1979, 1993 odnotowano pierwsze wydania tzw. czasopism dla dorosłych, zawierających treści o charakterze pornograficznym. Jednak to, co charakteryzowało tamte czasy to m.in. fakt, iż dostęp do tego typu treści był ograniczony. Ograniczona była zarówno ilość - w kontekście dostępności oraz ograniczona była jakość. Aby zdobyć tego typu pismo, trzeba było pofatygować się do kiosku, wyłożyć pieniądze, przełamać wstyd i kupić. Mimo wszystko jednak, zasięg i częstotliwość wydawania takich czasopism były również ograniczone oraz same treści prezentowane w tych czasopismach, były ograniczone ówczesną formą przekazu. Totalną rewolucję przyniósł Internet. Za sprawą Internetu dostęp do pornografii stał się praktycznie nieograniczony. Po pierwsze w kontekście finansowym, ponieważ można korzystać z materiałów pornograficznych za darmo. Po drugie w kontekście dostępności, ponieważ:
- nie ma żadnych ograniczeń, co do treści prezentowanych w materiałach pornograficznych;
- nie ma żadnych ograniczeń, co do ilości prezentowanych materiałów pornograficznych;
- nie ma żadnych ograniczeń, co do zasięgu geograficznego i co do czasu, w ciągu którego korzysta się z materiałów pornograficznych;
- oraz nie sposób zweryfikować faktycznego wieku osób korzystających z takich treści.
c.d.n.
Artykuł w oparciu o wystąpienie mgr Katarzyny Stępkowskiej wygłoszone w Warszawie w Szkole Wyższej Przymierza Rodzin podczas Konwersatorium pt. Uzależnienia behawioralne – pornografia i seksoholizm. Tytuły pochodzą od Redakcji.
Część II artykułu: http://wolnitrzezwi.pl/co-uzaleznia/etapy-uzaleznienia-od-pornografii-35.html
Część III artykułu: http://wolnitrzezwi.pl/co-uzaleznia/granice-pornografii-40.html