Wolni Trzeźwi

WOLNI, BO TRZEŹWI

...

Logo Apostołowie Trzeźwości

Duszpasterska troska o wychowanie dzieci i młodzieży w abstynencji

Zadaniem Kościoła jest nie tylko troska o tych, którzy są uzależnieni od narkotyków czy alkoholu. Istotną formą posługi duszpasterskiej jest takie oddziaływanie wychowawcze na dzieci i młodzież, by młodzi nie sięgali po żadne substancje uzależniające. Kościół od dziesięcioleci podejmuje tę posługę, a jej skuteczność w dużym stopniu zależy od szukania takich form działania, które odpowiadają aktualnej sytuacji ludzi młodych oraz rozmiarom zagrożeń w dziedzinie alkoholizmu i narkomanii.

autor: Ks. dr Marek Dziewiecki

query_builder 2019-10-30
Duszpasterska troska o wychowanie dzieci i młodzieży w abstynencji

Duszpasterski program profilaktyki nie może ograniczać się do promowania kompetencji wobec alkoholu czy innych substancji uzależniających, ani też do pomagania dzieciom i młodzieży, aby żyli zdrowiej i bardziej świadomie, aby potrafili powiedzieć: „nie” w obliczu szkodliwych propozycji i by nauczyli się asertywnego wyrażania własnych emocji. Ostatecznym celem duszpasterskiego programu profilaktyki jest pomaganie młodym, by podejmowali decyzje życiowe w oparciu o dojrzałą hierarchię wartości, by w sposób odpowiedzialny kierowali własnym ciałem, emocjami i myśleniem, by uczyli się dojrzałego kontaktu z samym sobą i z innymi ludźmi, by przeżywali przyjaźń z Bogiem. Chodzi więc o dostarczenie dzieciom i młodzieży kompetencji w odniesieniu do własnego życia, a nie tylko w odniesieniu do substancji uzależniających.
Z drugiej strony trzeba ukazywać dzieciom i młodzieży kontekst egzystencjalny, który sprawia, że narkotyk czy alkohol zaczyna być dla danej osoby groźny, że potrafi ją oszukać i całkowicie sobie podporządkować. Kontekstem tym jest zawężenie pragnień. Każdy człowiek rodzi się z bogactwem pragnień, marzeń i aspiracji. Już małe dzieci mają mnóstwo nadziei i planów na przyszłość. Okres dorastania jest czasem snucia intensywnych pragnień i poszukiwania ideałów. Młodzi marzą o tym, by kochać i być kochanymi, by być silnymi, szczerymi, uczciwymi, by żyć w przyjaźni z Bogiem i ludźmi oraz w zgodzie z samym sobą, by cieszyć się uznaniem innych, by mieć liczne zainteresowania, pasje, hobby. Pragnienia, aspiracje i ideały stają się źródłem radości i nadziei. Czynią silnymi. Poszerzają horyzonty. Pobudzają do wysiłku. Mobilizują. Pozwalają przetrwać trudne chwile.
Niestety, w miarę upływu lat nasze pragnienia i aspiracje ulegają zubożeniu. Wiąże się to z ograniczeniami i trudnościami zewnętrznymi, z przeżywanymi rozczarowaniami, z doświadczaniem własnych słabości, zaniedbań i błędów. Nieszczęście zaczyna się wtedy, gdy następuje dramatyczne zubożenie, czasem nawet zupełne uśmiercenie pragnień. Wtedy początkowe bogactwo marzeń i ideałów zostaje zawężone do kilku zaledwie, a czasem do jednego pragnienia. Są wśród młodzieży tacy, dla których jedynym pragnieniem jest już tylko posiadanie pieniędzy, alkohol, seks, narkotyk. W takiej sytuacji mogą oni łatwo stać się niewolnikami tych nielicznych pragnień, które im jeszcze pozostały. Dzieje się tak dlatego, że pragnienia te stają się niezwykle silne, niemal obsesyjne, gdyż pochłaniają całą energię życiową danego człowieka. Ponadto wydają mu się niezwykle atrakcyjne z tego prostego powodu, że są jedyne i że nie widzi on już innej drogi do szczęścia.
Jeśli ktoś zredukował swoje pragnienia, aspiracje i ideały na przykład do chęci posiadania pieniędzy, to poświęci wszystko: zdrowie, sumienie, rodzinę, byle tylko te pieniądze zdobyć. Podobnie będzie w sytuacji człowieka, którego jedynym pragnieniem jest już tylko alkohol czy narkotyk. Poświęci on wszystko inne, łącznie
z własnym życiem, byle próbować zaspokoić to jedyne pragnienie, jakie mu jeszcze pozostało. Zubożenie pragnień prowadzi więc do zniewolenia. Takiego zubożenia pragnień doświadczył człowiek już na początku swej historii. Pierwsi ludzie w pewnym okresie życia ograniczyli wszystkie swe pragnienia do jednego: by zerwać zakazany owoc. Łudzili się, że zrealizowanie tego pragnienia zapewni im szczęście i niezależność. To jedyne pragnienie przesłoniło im wszystko inne. Stracili zdrowy rozsądek. Ulegli pokusie. W konsekwencji przyszedł lęk i cierpienie.
Jak więc duszpasterz może pomagać dzieciom i młodzieży, by skutecznie chronić ich od popadnięcia w uzależnienia? Przede wszystkim pomagając im, by strzegli i rozwijali w sobie bogactwo pragnień, marzeń, aspiracji i ideałów na miarę powołania człowieka. Dzieci i młodzież nie będą sięgali po piwo czy inne napoje alkoholowe wtedy, gdy pomożemy im odkryć i zafascynować się światem dobra i piękna, światem prawdy i miłości, światem prawdziwych wartości, których respektowanie przynosi taką satysfakcję i radość, jakiej narkotyk dać nie może.
Z tego właśnie względu duszpasterska troska o wychowanie w abstynencji nie może ograniczać się do przestrzegania wychowanków przed sięganiem po substancje uzależniające czy do zobowiązań abstynenckich, np. z racji I Komunii św. i bierzmowania. Powinna ona koncentrować się na całym kontekście życia dzieci i młodzieży, aby ułatwiać im nabycie dojrzałych więzi z Bogiem, z ludźmi i z samym sobą. Trzeba przy tym pamiętać, ze ostatecznym fundamentem trzeźwości nie są wiadomości, kompetencje, nakazy czy zakazy, lecz więzi. Dla przykładu, jeśli dziecko przeżywa więź przyjaźni i zaufania wobec rodziców, którzy przestrzegają przed piciem alkoholu, to nie będzie ono piło, nawet jeśli nie rozumie jeszcze, w jaki sposób alkohol może szkodzić. Gdy natomiast brak jest więzi miłości i zaufania, to trudno będzie dzieciom i młodzieży o zachowanie abstynencji, choćby doskonale rozumieli, że sięganie po alkohol w wieku rozwojowym przynosi dramatyczne szkody.
Znamienne jest pytanie, które postawił mi 16-letni uczeń szkoły średniej: „Dlaczego mam nie pić alkoholu? Ja wiem, że zaczynając picie w tym wieku, już za rok mogę być alkoholikiem, ale dlaczego miałbym sobie nie szkodzić, skoro rodzice się mną nie interesują i nie kochają mnie i skoro mnie samemu nie zależy już na moim zdrowiu i życiu?”. Temu chłopcu i jemu podobnym można pomóc w zachowaniu abstynencji jedynie poprzez wprowadzenie ich w świat więzi miłości i zaufania.
Dochodzimy tutaj do kresu możliwości najlepszych nawet programów profilaktycznych. Programy mogą pouczać, ale nie mogą tworzyć więzi. Wprowadzanie w świat więzi miłości i zaufania dokonuje się (lub nie!) w środowiskach, w których żyją młodzi. Szczególne znaczenie ma w tym względzie środowisko rodzinne, gdyż człowiek uczy się postawy wobec siebie i życia głównie w dzieciństwie. To właśnie w rodzinie dziecko uczy się miłości do Boga i człowieka, albo zostaje wprowadzone w świat lęku, agresji czy samotności. Wiele polskich rodzin przeżywa obecnie kryzys, a to prowadzi także do trudności w wychowaniu młodego pokolenia.
W obliczu kryzysu rodziny i szkoły wyjątkowo istotnego znaczenia nabiera duszpasterska troska o wychowanie dzieci i młodzieży w abstynencji. Podstawą formą tej troski jest kształtowanie u młodych dojrzałej religijności, czyli wprowadzanie ich w więzi miłości i zaufania do Chrystusa. Wtedy młodzi uczą się ufać Bogu i Ewangelii bardziej niż sobie, niż swemu ciału i emocjom, niż naciskowi mody, rówieśników, środków przekazu. Bardziej niż alkoholowi czy narkotykom. Osobista więź z Chrystusem stanowi najbardziej skuteczną formę wychowania w trzeźwości. Jest to potwierdzone empirycznie.
Duszpasterz trzeźwości to ten, kto pomaga dzieciom i młodzieży, by żyli na co dzień w obecności Chrystusa, mocą Jego miłości i prawdy. Kapłan, który czuje się odpowiedzialny za trzeźwość młodego pokolenia to nie tylko ten, który mówi o alkoholu i zachęca do abstynencji. To także ten, który katechizuje i troszczy się o uczestnictwo młodych w niedzielnej Eucharystii oraz w życiu sakramentalnym. Duszpasterz trzeźwości to także ten, który opiekuje się młodzieżowymi ruchami formacyjnymi, np. ministrantami, scholą, Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży, grupami oazowymi, harcerzami.
W obecnej sytuacji potrzeba też takich działań duszpasterskich, które bezpośrednio odnoszą się do dzieci i młodzieży ze środowisk szczególnie zagrożonych. Dlatego cenną i skuteczną formą wychowania w abstynencji jest tworzenie katolickich świetlic i ośrodków wychowawczych w salach parafialnych, gdzie dzieci i młodzież – zwłaszcza z rodzin dotkniętych chorobą alkoholową – mogą się spotykać, odrabiać lekcje, modlić i uczyć dojrzałych więzi z Bogiem i człowiekiem. Bardzo wskazane jest także organizowanie przez parafie różnych form wypoczynku w czasie ferii i wakacji. Młodzi ze środowisk zagrożonych są wtedy pod opieką wychowawców i młodzieży z katolickich grup formacyjnych. Mogą uczyć się chrześcijańskich wzorców życia i spotykania się w wolności i odpowiedzialności.

Refleksje końcowe

Pora na kilka zdań podsumowania. Jest rzeczą bardzo wymowną, że ogromnie wzrasta liczba ludzi młodych, dotkniętych problemem alkoholowym czy narkomanią właśnie w czasach, w których dzieci i młodzież dysponują znacznie większą niż dotąd wiedzą o substancjach uzależniających. Nigdy jeszcze w historii naszego kraju nie było tak wielu programów profilaktycznych i nigdy nie objęto nimi tak wielkiej liczby uczniów w polskich szkołach, jak w ostatnich latach. Okazuje się, że jest to nadal zbyt mało, aby skutecznie zapobiegać zagrożeniom w tej dziedzinie.
Dramatyczne uzależnienia, które obserwujemy u ludzi młodych, odsłaniają tajemnicę człowieka. Sięganie po substancje uzależniające przez dzieci i młodzież jest bowiem nie tyle przejawem niewiedzy czy złej woli, co skutkiem kryzysu życia. Z tego powodu skuteczne wychowanie w abstynencji i rozwiązywanie już istniejących problemów wśród wychowanków nie jest możliwe bez rozwinięcia dojrzałej sfery duchowej i religijnej. A tu rola Kościoła będzie zawsze niezastąpiona.

Ks. dr Marek Dziewiecki